Obserwatorzy

wtorek, 26 maja 2020

Dzień Mamy "W blasku słońca" :)



Link do książki :)
Wiecie, czego najbardziej brakuje mi w tym roku?
Zapachu, który czuję zaraz po otworzeniu oczy, gdy co dzień budzę się rano idealnie wyspana.
Widoku gajów oliwnych: tych, gdzie równo przystrzyżone drzewka rosną w idealnie równych rządkach i tych, gdzie widać, że oliwki czekają na troskliwą rękę człowieka.
Smaku wina, pomidorów, niepowtarzalnej pizzy; tego nie znajdzie się nigdzie indziej.
No, brakuje mi Włoch i Toskanii po prostu!
Na szczęście (może przez przypadek, a może tak właśnie miało być) możemy przenieść się do słonecznych Włoch dzięki kartom powieści „W blasku słońca”, która ukaże się 17 czerwca. Nawiasem mówiąc, to nie przypadek, że piszę o niej właśnie dziś 😊 To najnowsze książkowe dziecko mojej Mamy, która, tak jak wszystkie mamy, obchodzi dzisiaj swoje święto <3.
Mam to szczęście, że książki Magdaleny Kordel (:D) zawsze czytam przedpremierowo. I zawsze, ale to zawsze mówię wszystkim, że warto – i jest to szczera prawda! A, szczerze mówiąc, tym razem warto podwójnie.
W powieści odnajdujemy bohaterów żywych, prawdziwych. Dzielimy z nimi smutki, radości, złość. Czasem się im dziwimy, ale to są właśnie oni: ze wszystkimi swoimi zaletami, wadami, marzeniami, problemami. Dodatkowo historia jest misternie utkana z naprawdę najpiękniejszych koronek… Jeśli chcecie przekonać się, o czym mówię, koniecznie sięgnijcie po „W blasku słońca”.
Czytałam z zapartym tchem. Od historii nie można się oderwać, chce się wiedzieć, co będzie dalej, co spotka ulubionych bohaterów (z których żaden nie jest idealny). Do premiery pozostało trochę czasu, ale już teraz polecam Wam serdecznie. Tak jak uważam, że wszystkie książki mojej Mamy są świetne, tak ta jest najlepsza. W tym roku będzie trudniej z wyjazdami, a przysięgam, że ta historia przeniesie Was prosto (no może z paroma przystankami na inne miejsca 😊) do pięknych, słonecznych Włoch.
Korzystając z okazji chciałabym raz jeszcze złożyć mojej Mamie najserdeczniejsze życzenia <3 Mamo, Mamusiu, jesteś totalnie super i piszesz najlepsze książki na świecie (tak, najlepsze, dużo czytam). Kocham Cię.

2 komentarze:

  1. Córeczko, kocham Cię najmocniej, najgoręcej i zawsze bez względu na wszystko! Zrobiłaś mi niesamowitą niespodziankę tą recenzją! Wracaj z tej pracy i daj się uścisnąć :)

    OdpowiedzUsuń