Obserwatorzy

niedziela, 5 listopada 2017

Aspiracja: szczęście

Tyle krzyczy się o szczęściu, żeby za nim biec, żeby ono było najważniejsze w życiu. Ale... Czym jest to szczęście?
W piątek byłam na zakupach z rodzicami. Fantastyczne było, że spędzamy czas razem, nie spieszymy się. Nie zastanawiałam się nad tym - po prostu czułam się szczęśliwa i nie musiałam tego definiować. Miło spędzony czas z rodziną, która poświęca mi czas i w ogóle świadomość, ze mam tę rodzinę sprawiły, że odczuwałam szczęście. Doszłam do tego po wniknięciu w temat, bo raczej nikt nie analizuje, czemu w danej chwili czuje się dobrze. Po powrocie do domu czekały na nas paczki, odebrane w ciągu dnia przez mojego chłopaka (szczęście, że go mam, prawda?) z między innymi z ogromną ilością książek. Fajnie było otwierać je wspólnie i mówić, co kto czyta w pierwszej kolejności. W tym dniu nawet nie chodziło o nowe rzeczy, chociaż hipokryzją byłoby mówić, że one mnie nie cieszyły. I tu przechodzimy do kolejnego ważnego problemu: podobno pieniądze szczęścia nie dają.
Czyżby?
A nie cieszy Cię nowa para wymarzonych butów? Nowe książki, laptop, meble, które możesz kupić, nie biorąc pożyczki? Nie marzysz o wakacjach nad zawsze ciepłym morzem? Nie lubisz kupować bliskim tego, o czym marzą?
No właśnie. We wszystkim potrzebne są zdrowe proporcje.
Głupotą jest mówić, że pieniądze szczęścia nie dają, chyba, że komuś odpowiada ascetyczny tryb życia, a mnie osobiście do tego daleko. Są ważne, zaczynając od tak prozaicznych rzeczy, czy na obiad zjesz zupkę chińską czy sushi, kończąc na tym, czy spędzisz urlop na Wyspach Kanaryjskich czy w ciasnym wynajmowanym mieszkaniu. Ale... Wolałabym jeść zupki chińskie z bliskimi niż mieć miliony na koncie i wiecznie być samotna, stąd mowa o proporcjach. Tyle, że to nie jest tak, że musimy wybierać między jednym a drugim.
Należy się zastanowić, co możesz zrobić, by zmienić swoje życie na lepsze. Może pora się przebranżowić. by zarabiać więcej i tym samym móc na więcej sobie pozwolić. Masz kilka kilogramów nadwagi? Rusz się, zacznij ćwiczyć. Po paru tygodniach męki pokochasz ten proces, a później także swoje ciało. Jeżeli możesz coś zmienić, a poczujesz się przez tę zmianę lepiej, należy to zrobić, ale nigdy nie iść po trupach. Szczęście budowane na nieszczęściu nigdy nie trwa zbyt długo.
A jeżeli jesteś za niski, za wysoka, masz za mały biust, trochę krzywy nos - co wtedy zrobić? Po prostu pogodzić się z tym. To są defekty, których zwykle nie widzi nikt poza nami samymi, ale nie wiedzieć czemu, właśnie o tym mówimy najwięcej. Naucz się przedstawiać siebie z najlepszej perspektywy - nie o przechwalaniu tu mowa, ale o świadomości swoich mocnych stron. Jasne, że trzeba znać też te słabe, ale niech one nas nie definiują. Gdy tak jest, czujemy się bezwartościowi, a to bardzo w byciu szczęśliwym przeszkadza.
Do szczęścia potrzebne jest również wyjaśnienie wszystkich spraw. Między innymi chowanie urazy jest tym, co ludziom spędza sen z powiek, nawet jeżeli się do tego nie przyznają. Dlatego wybaczaj innym. Dla nich też, ale jeszcze bardziej dla siebie. Poczujesz się parę kilogramów lżejszy. Jeżeli relacja była toksyczna, nie wchodź w nią znowu, lecz nie noś w sobie poczucia krzywdy.
Przede wszystkim bądź zawsze sobą. Nie musisz niczego ani nikogo udawać, by zostać zauważonym. Pielęgnuj swoje najlepsze cechy, traktuj je jak kwiaty, które przy odrobinie pracy pięknie rozkwitną. Otaczaj się ludźmi, którzy kochają Cię takiego, jakim jesteś. Jeżeli czujesz, że powinieneś coś zmienić, zrób to, ale nic na siłę.
Bądź dobrym człowiekiem. Jeżeli możesz komuś pomóc - zrób to. Nie ma potrzeby zastanawiania się i analizowania. Może uczynisz czyjeś życie odrobinę lepszym i wywołasz uśmiech na czyjejś twarzy. jednak nie zapominaj o sobie. Nie daj się wykorzystywać ani krzywdzić w imię wyższych, bliżej niezdefiniowanych wartości. Najważniejsze, byś mógł polegać sam na sobie. Wtedy będziesz mógł być oparciem również dla innych.
Spełniaj marzenia. Powoli, nie wszystko naraz, ale pamiętaj, że wspomnienia to coś, czego nikt nigdy Ci nie odbierze. Miej pasję. Jeżeli możesz uczynić z niej pracę - świetnie. Jeżeli nie, to staraj się i tak poświęcać jej jak najwięcej czasu. W końcu pasja czyni człowieka szczęśliwszym.
Co do czasu, nie marnuj go. Sam musisz zdecydować, co według Ciebie znaczy "marnowanie czasu" i po prostu przestać to robić. Będziesz miał wiele dłuższy dzień i możliwość zrobienia czegoś, co faktycznie sprawia Ci radość.
Chyba najważniejsze - doceniaj proste rzeczy. Ciesz się, że widzisz, słyszysz, że jest piękna pogoda, mniejszy niż zwykle tłok w pociągu. Nikt nie da Ci przepisu na szczęście, ponieważ każdy ma jego własną definicję, ale jest dla niego wspólny mianownik. Żyj w zgodzie z samym sobą i nie szukaj wymówek, które Cię od tego szczęścia odsuwają. Ciesz się tym, co masz, ale nie spoczywaj na laurach/ Po prostu: bądź dobry dla siebie i dla innych. Przyjmuj, co dostajesz od życia i traktuj jako piękny prezent lub naukę na przyszłość. Nie zrażaj się porażkami: niech jeszcze bardziej motywują Cię one do sięgania gwiazd.
Życzę Ci odnalezienia własnej definicji szczęścia lub, jeśli ją już znasz, byś nigdy w nią nie zwątpił.



5 komentarzy:

  1. Pięknie napisałaś:) Nic dodać, nic ująć. Mądry tekst i prawdziwy!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się podoba! Będę się starać dalej :)

      Usuń
  2. Lepiej bym tego nie opisała. :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję! :) Bardzo mi miło, że Pani do mnie zagląda :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie to ujęłaś, nic dodać, nic ująć.
    Szczera prawda ;o)
    Ciotka S.

    OdpowiedzUsuń